niedziela, 3 listopada 2013

dla tych, którzy nie wiedzą kiedy się zamknąć

Patrząc na moje życie codzienne i na ludzi, z którymi obcuję, zastanawiam się jaki jest sens ich życia. Co tak naprawdę sprawia, że wstają z łóżka, robią kanapki i myją zęby? Co steruje ich tokiem myślenia. I dlaczego widząc artykuł o nastolatku, który uratował kamienicę przed spłonięciem naprawdę, ale to naprawdę nie mogą się powstrzymać przed wylewaniem jadu na matkę bogu ducha winnego chłopca. Dlaczego ludziom jest tak trudno napisać czy powiedzieć dobre słowo, albo chociażby zatrzymać swoje szemrane teorie dla siebie?
Z czego to wynika? Z zazdrości, z gniewu? Może po prostu ci ludzie są  tak bardzo niezadowoleni ze swojego życia, że potrzebują udowodnić i sobie, i światu, że wcale z nim nie jest tak źle, że oho popatrzcie inni mają gorzej. Syn sąsiadki ma dobre stopnie? Wyśmiejmy biedną kobietę, że nie ma na nowe buty.

To jej pokaże.