środa, 13 lipca 2011

and we think we will always be here to dream

Nie wiem czy jestem w stanie nienawidzić czegoś bardziej niż dzieci, hałasu i zamieszania w moim domu, kiedy ja poprzedniej nocy spałam zaledwie 4 godziny (co biorąc pod uwagę moją wakacyjną średnią snu- około 10 godzin- jest nadzwyczaj mało). Nie cierpię również wrzasków, tupotu stóp. Dobrze, że nie muszę się zajmować moim nie do końca spodziewanym gościem, ponieważ jestem osobą niechętnie nastawiona do hałaśliwych ludzi. W dodatku gdy chodzi o dzieci.
Łudziłam się, że niemieckie pseudodesperadosowe piwo z limonką ukoi mój ból. Nic z tego. Poczęstowałam się babką z czekoladą i migdałami. Nadal zero rezultatu.
Nie pociesza mnie również to, że od dziś stałam się oficjalnie studentką UAMu. Filologii angielskiej (niespodziewanie!) ze specjalnością filologią południowoafrykańską.
(naprawdę te wrzaski są nie do wytrzymania "to moja kupa, to moja kupa")
 Przywitał mnie bardzo miły pan, co przyjęłam z entuzjazmem. Co więcej napawa mnie optymizmem również obecność mydła w płynie o miłym słodkim zapachu (kokos?) oraz wielka rola papieru toaletowego w IFA'owskiej damskiej toalecie. 
"nic nie brojęęę HUHAUHAHUA....dzię-ku-ję,  dzię-ku-ję,  dzię-ku-ję,  dzię-ku-ję,   dzię-ku-ję, "  






Jak dzisiaj nie zwariuję ani nie umrę to może kiedyś w końcu pójdę na sesję.

(biorę również pod uwagę usunięcie źródła mojego niepokoju i najzwyklejszego WKURWA za pomocą środków mi dostępnych, tj. butelka po piwie, szklanka, ipod (w życiu!) łyżeczka, ewentualnie cyrkiel czy inne narzędzie kreślarskie znajdujące się w moim specjalnie przystosowanym kubku do piór, kredek, ołówków i pozostałych tworów; podejrzewam, że byłoby to surowo karane. Czy w więzieniu byłoby ciszej  i spokojniej?)




Rzygam tym. Zastanawia mnie dlaczego wcześniej nie zdałam sobie sprawy kto naprawdę zasługuje na moje zainteresowanie, hej!