wtorek, 3 sierpnia 2010

we're hungry, beware of our apetite

I think it's time to 
introduce myself.




Z powodu dość niesprzyjającej pogody (w postaci kapuśniaczku, który chwilę później- całkiem niespodziewanie- staje się ścianą desczu) siedzę w domu i świeżbią mnie ręce. Dawno nie fociłam i mimo, że jestem poumawiana na sesje, to jakoś nie mogę wytrzymać bez aparatu w dłoniach.

Zaczęłam więc pstrykać co popadnie.


takie tam auto





moja miłość i moje uzależnienie. nie wyobrażam sobie życia bez niej.
prezent od lubego- herbata!





kawa z mlekiem











butterfly caught






hell is round the corner




***










Heat from the sun somedays slowly passes,
Until then, you have to live with yourself