wtorek, 30 marca 2010

These are desperate times, Mrs. Lovett, and desperate measures are called for!

Daaaawna, letnia sesja z Dajaną. Wersja nieco inna niż wcześniej: w przyszumionym, ciemnym, kontrastowym bw, a nie w kolorze jak na początku.



ulubione, ach i te cudne włosy!





Yeah, yeah.
Facepalm to za mało.


Sweeney Todd, mój ukochany! T. Burton (udajmy, że trzy czwarte "Alicji..." nie istnieje*) i jego muza J.Depp.

Stephen Sondheim – Epiphany
 (Johnny Depp z Heleną Bonham Carter)

"(...)There's a hole in the world like a great black pit
And it's filled with people who are filled with shit
And the vermin of the world inhabit it.
But not for long...

They all deserve to die.
Tell you why, Mrs. Lovett, tell you why.
Because in all of the whole human race
Mrs. Lovett, there are two kinds of men and only two

There's the one staying put in his proper place
And the one with his foot in the other one's face

Look at me, Mrs Lovett, look at you.

No, we all deserve to die
Tell you why, Mrs. Lovett, tell you why.
Because the lives of the wicked should be made brief
For the rest of us death will be a relief
We all deserve to die.
"


* Za kilka minut wejdę w posiadanie "Alicji.." w wersji oryginalnej, bez kiczowatego 3D (który mimo wszystko w niektórych momentach był potrzebny) i bez głosu Pazury (brrr!) podłożonego pod Deppa (profanacja jak nic). Obejrzę dobrą jedną trzecią (środek filmu, gdzie widać ślad Burtona) omijając nieudane momenty i przeokropne, disney'owskie zakończenie. Będę udawać, że "Alicja..." wygląda właśnie tak i być może kiedyś zaakceptuję to, że Mistrzu Burton mógł się AŻ tak sprzedać i wypuścić spod ekhm "swojego pióra" ten twór.

1 komentarz:

Atopik pisze...

Włosy faktycznie piękne:) lubie bw:)