niedziela, 23 grudnia 2012

the way out is the way through





Codziennie dokonujemy mnóstwa wyborów, od koloru bielizny do potwierdzenia zaproszenia na imprezę. Kawa czy herbata? Z mlekiem? Z cukrem? Słodzik? Ile łyżeczek? Czemu nie, skuś się na ciasteczko.
Mówią, że te wybory mają na nas wpływ, że to czy wybierzesz hamburgera czy sałatkę właściwie ma znaczenie. Może to nie jest kwestia jednorazowego wybryku i jeden hamburger nie sprawi, że staniesz się otyły, jeden papieros nie spowoduje raka, a jeden kieliszek nie będzie powodem, dla którego jesteś pijany. Ale co z decyzjami, które możemy podjąć tylko raz?
Czy zagadać do tej blondynki, która siedzi obok mnie w autobusie? Wziąć kredyt na mieszkanie? Wybudować dom? Czy jestem pewna, że to z tą osobą chcę mieć dzieci?
W tych przypadkach już nie jest tak łatwo, prawda? A co jeśli ta urocza blondynka już jest zajęta? A może zostanie moją przyszłą żoną, z którą wezmę kredyt, wybudujemy dom i będziemy mieli trójkę dzieci?


Tak, cały problem dotyczy tych dużych, ważnych wyborów.



***




Czekając na trzęsienie ziemi
...i 71







Z Tobą wszystko jest łatwiejsze.

Brak komentarzy: