niedziela, 7 lutego 2010

Something Wicked This Way Comes

Piątkowa sesja napawała mnie optymizmem, jako że Olga jest prześwietną modelką (a i czasem wygląda jak  cudowna Keira). Miejsce wybrane przez nią było wręcz idealne i spodziewałam się wieeelu (conajmniej!) zadowalających zdjęć. Niestety watunki atmosferyczne (w postaci mrozu oraz obfitych opadów śniegu) sprawiły trudności mojej naukochańszej 50 1.8 <3  W pewnym momencie, kiedy kilka nowych pomysłów pojawiło się w mojej głowie- przestał ostrzyć. Próbowałam wielokrotnie, wyzywałam, błagałam, a AF cały czas nie trafiał. Sesję trzeba było przerwać po zaledwie 15-20 minutach. Miałam jeszcze do dyspozycji jupitera (przeeeeecudny <3), ale nie chciałam go narażać na szwank. Tym bardziej, że nie należy do mnie (niestety!)

Puszka, jak i obiektyw żyją. Całe szczęście.



 

  

  




"Hope will set you free"

  Więęęcej Sopora i Smashing pumpkins
             
                                                                   ... i łiski in de jar..ooołłł..!

1 komentarz:

Atopik pisze...

Faktycznie jak Keira momentami wygląda:)
Już mówiłam, że fajna sesja:)