Ależ bym zrobiła coś dziwnego i w ogóle coś czego zwykle nie robię.
Po ciężkich zmaganiach z komputerem i własnym lenistem obrobiłam Marysię, która się boi ropuch. Widziałam te foty już tyle razy, że nie wiem czy są dobre czy nie.
A jutro/pojutrze czerwonorudowłosa Marta, hej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz